WROCŁAWSKIE PROMOCJE TWÓRCZOŚCI MŁODYCH pod patronatem akcji "Cały Wrocław czyta dzieciom"


24.02.2009

Błękitny kwiatuszek

Klaudia Sobkowicz

W pewnej krainie, w której nigdy nie było zimy mieszkały skrzaty wielkości łyżki. Skrzaty te były dobre i zawsze sobie pomagały. Miały one również swoich wrogów - szczury, którymi dowodził kapitan Prychowąsy. Szczury napadały na wioskę skrzatów co jakiś czas, a mimo tego, że skrzaty były większe od nich, zawsze wygrywali, ponieważ było ich miliony. Na wioskę napadały znienacka, kiedy skrzaty nie były przygotowane. Skrzaty mieszkały w pniach drzew, a żeby zdążyć gdzieś na czas skakały z grzyba na grzyb, choć małe dzieci robiły to dla zabawy. Pomagały również innym zwierzątkom, a one w zamian odwdzięczały się na różne sposoby. Pewnego spokojnego dnia armia szczurów wraz z kapitanem Prychowąsym zaatakowały ich. Skrzaty nieprzygotowane do walki zebrały wszystkich gotowych stanąć w obronie swojego ludu i ruszyły na bój. Kapitan Prychowąsy zorganizował więcej żołnierzy niż do tej pory, a gdy skrzaty to ujrzały wiedziały, że to koniec, lecz nie poddały się. Matki z dziećmi uciekały z wioski w poszukiwaniu innej siedziby. Dwoje dzieci (chłopców) najlepsi przyjaciele nie wiedzieli, czy w ogóle się jeszcze spotkają. Jeden z nich zerwał piękny błękitny kwiatuszek, o kwiecie wielkości ręki skrzata. Podarował go przyjacielowi mówiąc: ,,Niech ten kwiatuszek zawsze Ci przypomina o mnie.” Po chwili chłopcy rozstali się ze łzami w oczach. Bitwa skończyła się po kilku dniach . Ze skrzatów tylko połowa przeżyła, lecz jeden z nich zabił kapitana szczurów. Po pewnym czasie dołączyli do swych rodzin, a w ich życiu nie pojawił się więcej żaden szczur. Chłopiec, który dostał od przyjaciela błękitny kwiatuszek nawet gdy już stał się dorosły, nigdy nie zapomniał przyjaciela do końca swego życia, a kwiat postanowił nazwać ,,Niezapominajką”.

Brak komentarzy: